Forum www.ileanalmaguer.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Straszne historie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.ileanalmaguer.fora.pl Strona Główna -> Rozrywka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lilibeth
Administrator
Administrator



Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 8590
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przemytu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:02, 03 Cze 2008    Temat postu:

uee, straaszne Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ROXI
Fan of RBD
Fan of RBD



Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 3868
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: góry^^^^^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:20, 03 Cze 2008    Temat postu:

Przestroga...
Pewna dziewczyna siedziała do późna w nocy przed komputerem. Jednak co chwilę wydawało jej się, że ktoś za nią stoi i oglądała się nieustannie, jednak była sama. Rodzice spali niedaleko. W pewnym momecie dziewczyna weszła na jakąś stronęo duchach. było tam troche zdjęć tych postaci w białych przescieradłach, ale nikt nie mógł uznac i ch za prawdziwe duchy, chyba za jakąś komedię. Nagle dziewczyna zobaczyła coś w monitorze. to wygladało jak prawdziwy duch, ale nie było tylko zdjęciem. to było dobicie osoby stojącej za nią. nie był to duch, lecz jakiś mężczyzna, który powinien nie żyć, co miał roztrzaskaną czaszkę. Dziewczyna zerwała się przerażona z krzesła. Nie mogła nawet krzyczeć, strach odjął jej mowę. Rano rodzice znaleźli jej ciało na łóżku w pokoju z komputerem. Kiedy przjrzeli się bliżej, zbaczyli że każda jego część lezy odzielnie, ale są tak poukładane, że z daleka wyglądają jakby były jednym ciałem. Nie widzać nawet było żadnych ran, tylko lekkie czerwone linie. We włączonym komputerze, na stronie o duchach, rodzice zobaczyli duże zdjęcie menżczyzny z roztrzaskaną czaszką który trzymał w ręku pęk włosów, zupełnie takich samych włosów jakie miała ich córka... Potem te dziwne morderstwa powtarzały się w wielu innych domach, w których dzieci do późna siedziały przy komputerze i za każdym razem w komputerze widziano to samo zdjęcie z jakimś drobnym elementem ciała ofiary...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilibeth
Administrator
Administrator



Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 8590
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przemytu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:31, 04 Cze 2008    Temat postu:

uu.. to teraz będę bała się siedzieć po nocach na kompie Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patunia112
fan of Ilean <3



Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:03, 23 Cze 2008    Temat postu:

1 Listopada:
Jak wiadomo pierwszego listopada jest obchodzone to święto zmarłych. W tym dniu ich dusze odwiedzają bliskich oraz tych, którzy w przeszłości sprawili im przykrość. Jednak jeśli ktoś zamordował kogokolwiek w tym dniu i nie przyznał się do winy, niech ma się na baczności.
Carl mieszka w Deadmound City od urodzenia. Jest on nauczycielem matematyki w niedawno utworzonym liceum - Zombie High.
Szkoła ta jest spokojnym miejscem, gdzie uczniowie są zadowoleni i uśmiechnięci. Carla spotkał wątpliwy zaszczyt bycia wychowawcą klasy Ib. Od początku nie potrafił dogadać ze swoimi uczniami. Wydawało mu się, że jego wychowankowie śmieją się z niego za jego plecami. Wciąż myśląc o swoich problemach nie umiał skupić się na nauczaniu.
Jego zdaniem najgorsza była Maddie. Nie wiadomo dlaczego, Carl nienawidził jej z całego serca. Była zdolna, ładna i bardzo spokojna. Zazwyczaj siedziała sama i do nikogo się nie odzywała. Może właśnie ten jej spokój tak denerwował profesora.
1 listopada, gdy skończyły się lekcje uczniowie zaczęli wylewać się ze szkoły (mimo święta w Deadmount City uczniowie musieli iść do szkoły). Jedyną uczennicą, która została w szkole była Maddie. W szkolnej bibliotece chciała się jeszcze pouczyć na sprawdzian. Około siedemnastej trochę zmęczona, postanowiła wracać do domu. Mieszkała dość daleko od szkoły, i musiała iść polna dróżką.
Tą samą drogą wracał do domu profesor. Było już ciemno a on miał za sobą ciężki dzień i jeszcze cięższy przed sobą. Jutro miała być kolejna godzina wychowawcza, na której znowu będzie musiał wysłuchiwać ich śmiechów i drwin. Chcąc jak najszybciej dotrzeć do domu, i zasiąść przy kominku z szklaneczką ulubionej whisky, przycisnął pedał gazu. Nie zauważył drobnej postaci, która szła poboczem. Auto szarpnęło i poczuł głuche uderzenie. Na przedniej szybie pojawiła się krew.
- Cholera!-zaklął przestraszony Carl- Mam nadzieje, że to tylko sarna!
Wyszedł z samochodu i krzyknął z przerażenia. Przed maską samochodu zauważył nieruchome, zmasakrowane ciało dziewczyny. Pochylił się nad nią i rozpoznał rude włosy Maddie.
- O Boże...I co ja teraz zrobię?? Wyrzucą mnie z pracy albo wsadzą do więzienia! Nie, nie mogą. Co ja gadam pewnie, że mogą!!! Wiem! Pozbędę się jej ciała i nikt o niczym się nie dowie.- gadał sam do siebie Carl.
Wyjął z bagażnika składaną łopatę, zarzucił bezwładne ciało dziewczyny na ramię i wszedł między drzewa. Wykopał płytki dół w wilgotnej ziemi, wrzucił do niego ciało starając się na nie nie patrzeć. Szybko zaspyał dół ziemią i przykrył zbutwiałymi liśćmi. Nie odwracając się pognał do samochodu i odjechał z piskiem opon.
Przez cały rok dręczyły go koszmary o Maddie. Na szczęście nikt nie znalazł jej ciała. 1 listopada Carl nie poszedł do pracy. Od rana czuł się paskudnie. Bolała go głowa i było mu niedobrze. Próbował zasnąć, lecz za każdym razem śnił mu się ten wypadek i budził się z krzykiem.
- Spróbuję ostatni raz... Jezu, jak ja się źle czuję..
Tym razem nie śniło mu się nic, lecz nie pospał zbyt długo. Obudził go cichy szmer.
- O co chodzi?
Szmer dochodził z kuchni. Carl trochę przestraszony ruszył w jej stronę. To co zobaczył zaparło mu dech w piersiach. Przed nim stała żywa Maddie. Albo prawie żywa Maddie.
- Dlaczego się nie przyznałeś?-powiedziała sennym głosem.
- Ja się bałem...
- A teraz się nie boisz?
- Boję...Maddie proszę zostaw mnie. Ja przepraszam. Ja nie chciałem. Ja...
- Nie tłumacz mi się! Czy wiesz, że leżąc na masce jeszcze żyłam? Tak, byłam zmasakrowana, ale żyłam! Nie miałam siły się poruszyć, a ty zakopałeś mnie żywcem!
- Co? Ja nie wierzę...Czego chcesz ode mnie? Chcesz zemsty? Chcesz mojej śmierci?
- O nie...Śmierć to zbyt proste rozwiązanie...Przez cały rok będę Cię odwiedzać w snach. A 1 listopada odwiedzę Cię osobiście. I spotkamy się pod ziemią!
- Jak to?
Nie usłyszał odpowiedzi. Cały świat zawirował i stracił świadomość. Obudził się gdzieś, gdzie było bardzo ciasno i ciemno. Nie mógł się poruszyć ani oddychać. Wtedy zrozumiał, że jest zakopany. Nie umierał. Nie potrafił zasnąć. A obok niego leżały gnijące zwłoki Maddie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilibeth
Administrator
Administrator



Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 8590
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przemytu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:10, 24 Cze 2008    Temat postu:

łaa ! x)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patunia112
fan of Ilean <3



Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:40, 24 Cze 2008    Temat postu:

Morderca z hakiem

Zakochana para wybrała się na przejażdżkę samochodem. Znaleźli nieuczęszczaną drogę pośród lasu, zaparkowali samochód i zaczęli się całować. Robiło się coraz goręcej, kiedy to w radiu przerwali nadawanie muzyki podając komunikat o niebezpiecznym szaleńcu zbiegłym z pobliskiego zakładu psychiatrycznego. Spiker nazwał go „Kapitanem Hakiem”, gdyż psychopata miał zamocowany hak zamiast prawej dłoni… Dziewczyna zaczęła się denerwować, lecz chłopak zapewniał ją, że nic się im nie stanie. Po kilku minutach znów zaczęła nalegać by udali się w bezpieczniejsze miejsce, lecz chłopak znów odrzucił propozycję. Minęło kilka chwil gdy dziewczyna usłyszała zgrzyt czegoś ostrego o dach ich samochodu… zaczęła krzyczeć i domagać się, by natychmiast stąd odjechali. Zdenerwowany chłopak stwierdził, iż to tylko gałąź, jednak zapalił silnik i ruszył. Gdy dotarli do domu dziewczyny, ta wysiadła lecz od razu zaczęła krzyczeć i pokazywać palcem w kierunku drzwi od strony pasażera… przestraszony chłopak wybiegł sprawdzić co się dzieje i zobaczył… że na klamce od drzwi zaczepiony był zakrwawiony hak wyrwany z ręki psychopaty, któremu umknęli w ostatniej chwili…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ROXI
Fan of RBD
Fan of RBD



Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 3868
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: góry^^^^^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:14, 24 Cze 2008    Temat postu:

znam tą historie nawet ok.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patunia112
fan of Ilean <3



Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:27, 25 Cze 2008    Temat postu:

Mi sie podoba Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilibeth
Administrator
Administrator



Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 8590
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przemytu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:27, 25 Cze 2008    Temat postu:

Uff, nareszcie jakaś straszna historia z dobrym zakończeniem Smile
Fajny ten gifek na końcu opowiadanka ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patunia112
fan of Ilean <3



Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:41, 01 Lip 2008    Temat postu:

Wink
"Trupia ręka"
W pewnym szpitalu pracowała pielęgniarka, która była bardzo kłótliwa i nie umiała dogadać się z pozostałą częścią personelu. Koleżanki chcąc zrobić jej niewybredny dowcip i okazać swą niechęć postanowiły namówić lekarza z kostnicy, by ten odciął ramię jednemu z trupów i im przekazał. Kiedy już weszły w posiadanie trupiej ręki postanowiły ją podrzucić do pokoiku nie lubianej koleżanki i kiedy ta wejdzie zamknąć ją wraz z podrzuconym „prezentem” na klucz. Uznały, że wypuszczą ją dopiero kiedy będzie dostatecznie długo krzyczeć. Gdy współpracownica weszła do swego pokoju zamknęły ją na klucz i czekały pod drzwiami aż ta znajdzie rękę. Mijały kolejne minuty lecz w pokoju panowała niezmącona cisza. Zaniepokojone pielęgniarki weszły do pokoju by zobaczyć koleżankę… zjadającą z wyraźnym zapałem rękę trupa…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ROXI
Fan of RBD
Fan of RBD



Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 3868
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: góry^^^^^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:48, 01 Lip 2008    Temat postu:

Znam tą historie fajna


Opalona panna młoda

Młoda dziewczyna, która za kilka dni miała wziąć ślub postanowiła skorzystać z usług solarium, by na ślubnym kobiercu być opaloną na „czekoladkę”. Zawitała do pobliskiego solarium, gdzie została nasmarowana specjalnymi kremami dla ochrony skóry, a następnie poddana naświetleniu. Jednakże po skończonym zabiegu dziewczyna była niezadowolona - liczyła na lepsze efekty, toteż postanowiła powtórnie skorzystać z zabiegu. Lecz i tym razem efekty nie były zadowalające. Po kilku kolejnych próbach dziewczyna uznała w końcu, że jest już wystarczająco opalona i szczęśliwa wróciła do domu. Na drugi dzień dziewczyna długo nie wychodziła ze swego pokoju, toteż zaniepokojeni rodzice postanowili sprawdzić czy wszystko z nią w porządku. Niestety nie było w porządku - znaleźli ją martwą w łóżku. Pośród rozpaczy wszyscy zastanawiali się co było powodem śmierci - dziewczyna w końcu cieszyła się bardzo dobrym zdrowiem, a na jej opalonej skórze nie widać było żadnych ran. Dopiero sekcja zwłok wykazała, iż była to wina nadmiernego napromieniowania - kremy ochroniły skórę dziewczyny przed spaleniem, lecz promienie stopiły jej większość narządów wewnętrznych…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilibeth
Administrator
Administrator



Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 8590
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przemytu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:41, 02 Lip 2008    Temat postu:

Ta pierwsza obrzydliwa, nie mogę sobie wyobrazić czegoś takiego.. heh, wilkołak jakis normalnie Smile A druga taka.. dziwna Razz nie słyszałam jeszcze żadnej z nich ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patunia112
fan of Ilean <3



Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:49, 05 Lip 2008    Temat postu:

Ring
Pewnego zimowego dnia państwo Starszyńscy pojechali do domu diecka z zamiarem zaadoptowania córki.Najpierw było wszystko w porządku, ale później zaczęło się znęcanie nad dzieckim. Wczesną wiosną przyszywani rodzice udusili córkę.Ciała dziewczynki nie zakopali w ziemi i nie urządzili pogrzebu...zwłoki wrzucili do studni. Zdenerwowany duch dziewczynki nagrał kasete RING każdy kto ją obejrzał po siedmiu dniach umierał . Dziennikarka napaliła się, żeby dowieść dlaczego tak jest. Kobieta zabroniła swojemu synowi ruszać kasetę. Kaseta nie była podpisana. Chłopiec włączył ją z myślą, że jest to jedna z kaset, które nagrywał z mamą w dzieciństwie. Włączył ją, ale praktycznie nie oglądał, bo odrabiał lekcje. Ale jedno zerknięcie wystarczyło...Po siedmiu dniach telewizor sam się włączył, zaczęła tryskać z niego woda i wyszła z niego diewczynka. Podeszła do chłopca i zamordowała go. Kiedy wróciła matka chłopca (dziennikarka) Była przerażona.Po kilku dniach dowiedziała się gdzie mieszka matka dziecka.Pojechała do jej domu. Matka na początku nie chciała się przyznać, ale później powiedziała gdzie są zwłoki dziewczynki. Kobieta wydostała ciało dziecka ze studni i zrobiła pogrzeb.Myślała, że historia się skończy jednak nie... dziewczynaka nadal uśmiercała ludzi. Po kilku dniach dziennikarka stwierdziła, że nie ma dla kogo żyć i włączyła kasetę. Kiedy po siedmiu dniach telewizor bsam się włączył, wyszła z niego dziewczynka. Jednak odrazu nie zabiła dziennikarki.Patrzyły sie na siebie. Po chwili kobieta zapytała .:Dlaczego zabijasz ludzi? Dzieckom opowiedziało jej,że kiedy była mała wszyscy się nad nią znęcali i to jest zemsta... Podeszła do kobiety i zabiła ją. Kaseta istnieje do dziś . Może trafić też do ciebie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karla
Fan of Karla Monroig y Jullye Giliberti



Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:04, 05 Lip 2008    Temat postu:

Nawiedzony dom

Gill House ( 1940 rok, miejsce w pobliżu Broomfield, w hrabstwie Cumberland - Anglia) Gill House w pobliżu Broomsfield w hrabstwie Cumberland to budowla pochodzaca (przynajmniej częsć) z poczatku XIII wieku. Podczas II wojny swiatowej była wykorzystana jako baza Kobiecych Sił Ladowych. Od samego poczatku wiele stacjonujacych tam kobiet słyszało dziwne odgłosy, dobiegajace z jednego z pomieszczeń połozonych w najstarszej częsci domu. Przypuszczano, że powodem hałasów sa szczury, ale inspekcja sanitarna niue wykazała żadnych sladów tych szkodników. Hałasy nasiliły się i niekiedy można było usłyszeć kroki. kilka dzieczat zakwaterowanych w pokoju, z którego owe hałasy dochodziły, zameldowało, że ktos próbował je udusić i odmówiło pozostania w tym pomieszczeniu. relacjonowane incydenty miały miejsce przeważnie podczas trzech następujacych po sobie nocy w ostatniej kwadrze księżyca. Panna Eouclby z kobiecych sił ladowych wysłała komisję do zbadania tej sprawy. W skład zespołu weszli niejaka pani Perkins oraz proboszcz z Ainstable, wielebny N.C.Murray i jego żona. Spotkali się z zarzadzajaca budynkiem panna Mandale. Oswiadczyła, że jaj samej nie przytrafiło się nic przykrego, ale była wyraznie przejęta strachem i przerażeniem, które odczuwały dziewczęta. Poczatkowo nic wielkiego się nie zdarzyło i pani Murray podsunęła , że stukanie powinno spowodować jakies efekty. Wobec tego pani Perkins głosno zastukała w kredens. Nie miała pojęcia, do czego to doprowadzi. Przez chwilę nic się nie działo, a następnie jakby w odpowiedzi na stukanie rozległ się głosny szelest. Nagle z kredensu wyłoniła się męska postać. ruszyla prosto ku pani Perkins i zatrzymała się tuż przed nia. wszyscy usłyszeli dziwny odgłos, jakby szmer wędkarskiego kołowrotka. Pani Perkins stwierdziła też, że odczuła zimno, gdy owa postać znajdowała się tuż obok niej. Następnie zjawa podeszła do pastora Murraya i zaczęła stukać w scianę, co dawało metaliczny pogłos. Obecni poczuli okropny odór, który - być może na skutek pewnych skojarzeń myslowych - okreslili słowami "przeciekajaca trumna". Postac krażyła dookoła postukujac prawie trzy godziny i wreszcie zniknęła w kredensie, stojacym po przeciwnej stronie pokoju od miejsca, z którego wyszła. Zapadła kompletna cisza i komisja zeszła na dół. Członkowie zespołu poinformowali pannę Mandale, że ich zdaniem pokój jest nawiedzony przez ducha i dziewczęta nie powinny w nim mieszkać; nie podali jednak dokładnego opisu zdarzeń. Korzystajacy z tablicy z alfabetem używanej na seansach spirytystycznych, pastor Murray i jego żona, pózniej rownież w towarzystwie pani Perkins, próbowali nawiazać kontakt z duchami z Gill House. Wygladało na to, że osiagnęli pewne rezultaty. Miały to być zjawy Geralda Wreaya i jego służacej Lily. Gerald oznajmił że był jakobita, żyjacym za panowania Jerzego I. z rozmowy przeprowadzonych z duchami wynikało iż Geral, wyjatkowy bezbożnik wykradł relikwie, które ukrył w Gill House. na pytanie, czy dałoby się je odnalezć, usłyszano odpowiedz, że relikwie rozsypały się w proch. Podczas kolejnego seansu dowiedziano się, iż niekiedy w domu tym przebywaja całe hordy zlych duchów. Prowadzacy seans zostali ostrzeżeni, by je zostawić w spokoju. Baza została zamknięta. Gill House jest teraz prywatna rezydencja, ale obecny własciciel nie udzielił odpowiedzi na temat aktualnej sytuacji w domu ani możliwosci przeprowadzenia dalszych badań.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ROXI
Fan of RBD
Fan of RBD



Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 3868
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: góry^^^^^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:58, 16 Lip 2008    Temat postu:

fajne historie. Tą pierwszą gdzieś słyszałam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.ileanalmaguer.fora.pl Strona Główna -> Rozrywka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin