Chłopczyk i Dzień Wielkiej Babci.

Caroll

też nie moje. (;

Za górami, za lasami,
Żyła staruszka imieniem Dzika Gruszka.
Mieszkała w oddali, gdzie wszyscy smacznie spali
A miejsce to się zwało ,,Spadaj Głupia Pało”.
W wiosce tej mieszkał chłopiec, co nie lubił babci dopiec.
A chodził górami, czasami lasami,
Lecz w lasach wilk zły hasał,
Gdy on przechodził, to wilk zawodził.
Więc dnia pewnego babcia się wku*wiła,
Pacnęła wilka patelnią i szybko spie*doliła.
Więc budzi się nazajutrz wilk z kacem potężnym,
I nie pamięta w co zębami wyrżnął.
Lecz gdy przypomniał sobie dzieło Wielkiej Babci
Pognał do wioski gdzie kupił parę kapci.
I śmiga do babci, i śmiga, i śmiga
Więc wyszedł chłopiec z domku, zobaczyć co mu miga.
A to wilk był straszliwy, z żółtymi zębiskami,
I biegnie znacząc drogę dziwnymi kupami.
I dalej śmiga i śmiga z parą dziwnych kapci,
Bo toż to dzień był, Dzień Wielkiej Babci.
Więc chłopiec go przegonił, do drzwi babci zadzwonił
I patelnią dostał, bo babci dżem się ostał.
Więc padł nieprzytomny, gdyż dżemu niegodny,
A wilk wkurzony, wpadł do babci chatki,
Wywalił manatki
I wdział różowe gatki.
I tak wystrojonego zastała go babcia,
Więc walnął ją środkiem różowego kapcia.
Padła babcia bez ducha, a wilk ją ruch...tupie.
Wtem chłopiec się ocknął, drzwi popchnął,
obadał sytuację i poszedł robić kolację.
Gdy wilk skończył, to wibrator wyłączył,
Obudził babcię, przykładając jej kapciem,
I poszli jeść kolację, przyznając chłopcu rację,
Gdy ten powiedział :
,,Takiej bajki świat nie widział”.

Lilibeth

nie podoba mi się.. miało wyjść śmieszne, wyszło wulgarne i niesmaczne.. ciekawe, kto to pisał..