Forum www.ileanalmaguer.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

KOSZMAR ZE SZKOLNEJ ŁAWKI
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.ileanalmaguer.fora.pl Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Linvëlin
Fan of Aylin Mujica



Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:57, 21 Sie 2008    Temat postu: KOSZMAR ZE SZKOLNEJ ŁAWKI

Uwaga, uwaga! Czas na najbardziej dziwną historię, którą przeczytacie w SWOIM WŁASNYM ŻYCIU!

KOSZMAR ZE SZKOLNEJ ŁAWKI
tytuł zasugerowany przez Lilibeth

Opis: Elitarne liceum z internatem dla młodzieży na obrzeżach Meksyku. Zaczyna się nowy rok szkolny, który okaże się najbardziej zwariowanym rokiem we wszechświecie! No bo czy normalni ludzie hodują buraki w doniczkach? Czy różowa idiotka może zostać rolnikiem, a rolnik różową idiotką? I jaki na to wpływ ma nauczyciel w-fu?! Odpowiedź na te i inne pytania poznamy już wkrótce wraz z bohaterami telenoweli "Koszmar ze Szkolnej Ławki"!

W obsadzie występują:

Anahi ..... Laura
Dulce Maria ..... Alicia
Maite Perroni ..... Emma
Christopher Uckermann ..... Thomas
Alfonso Herrera ..... Julio
Christian Chavez ..... Fernando
Derrick James ..... Diego
Ninel Conde ..... Carla, matka Laury
dyrektorka Marisa ..... Kristina Lilley
nauczyciel historii Carlos ..... William Levy
nauczyciel w-fu ..... Juan Alfonso Baptista

obsada pisana na szybko, jak wiadomo jeszcze nikt nie ma nazwiska, ba, nauczyciele i dyrektorka imion nie mają

ODCINEK 1.

- Mamooo - dziewczyna z górnego piętra małego domku położonego na obrzeżach Meksyku krzyczała niemiłosiernie. - Zgubiłam błyszczyk! - po stromych schodach zaczęła wspinać się kobieta, która mimo swojego wieku wyglądała bardzo młodo. Zwiewna niebieska sukienka kołysała się za nią kusząco. Pociągnęła za mosiężną klamkę drewnianych drzwi pokoju córki i zajrzała do niego.
- Czemu się tak drzesz? A co, bez błyszczyka nie wyjdziesz z domu? - od razu skarciła córkę.
- A żebyś chciała wiedzieć! - wykrzyczała to matce prosto w twarz. - Jak ja się tak pokażę wśród znajomych?! Cała się błyszczę! Nie no, proszę, zrób coś! Zadzwoń na pogotowie błyszczykowe czy coś?
- Daj spokój Laura - Carla zrobiła krok i przekroczyła próg pokoju. Zatrzymała się i rozejrzała zdziwiona. - Kiedy ty robiłaś tu porządki? Dziewczyno, ty tu czasem sprzątasz?
- Czasem - odparła niedbale Laura siedząc przy toaletce i czesząc się zawzięcie. - Podasz mi tą zieloną bluzkę, która leży na biurku? - poprosiła. Matka podeszła do biurka i zdziwiła się jeszcze bardziej.
- Masz tu ze trzy zielone! - wykrzyczała ze złością. - Już za parę dni rozpoczęcie roku, nie puszczę cię jeżeli nie zostawisz swojego pokoju w porządku!
- Tak, tak - dziewczyna wstała, chwyciła zieloną oraz czerwoną bluzkę i podeszła do lusterka. - W której wyglądam lepiej? - spytała przykładając części garderoby do ciała.
- Do twarzy byłoby ci w porządku. - odpowiedziała Carla zdejmując znoszony stanik z szafy i odrzucając go na bok.
- Dziękuję za pomoc - odparła dziewczyna z ironią i nałożyła tą czerwoną. Pogrzebała w kupie ubrań na łóżku, wygrzebała różową komórkę z mnóstwem doczepionych diod i włożyła do torebki zawieszonej na żyrandolu. - Ja wychodzę, będę wieczorem. - rzuciła beznamiętnie i wyszła z pokoju, przy okazji trzaskając drzwiami. Carla usłyszała zduszone "Przepraszam", westchnęła głośno i usiadła na białym dywanie położonym na ciemnych panelach podłogowych.
- Jak ja chciałabym być znowu taką dziewczynką... - powiedziała cicho sama do siebie i po jej policzkach popłynęły łzy.

***

Emma od dziecka przejawiała nadzwyczajną inteligencję. W wieku 4 lat umiała już płynnie czytać, pięknie pisać, no i oczywiście pięknie mówić, używała bardzo trudnych słów jak na dziecko w jej wieku. W wieku pięciu lat zaczęła rysować i całkowicie ją to pochłonęło. Rozwinęła tę umiejętność do perfekcji, podobnie jak te poprzednie. Nie wychodziły jej "patyczaki", takie jak innym dziewczynkom w jej wieku, ona z resztą malowała krajobrazy. Nie interesowały ją księżniczki i odmóżdżające bajki, wolała modlić się. Wszyscy znajomi i rodzina wspominają, że chodziła wiecznie zamodlona z dłońmi uniesionymi ku niebu. No i wymodliła sobie dubry start w nastoletnie życie. Dostała się do elitarnej szkoły z internatem, była z siebie dumna. Martwiła się tylko rozłąką z rodziną. Nie chciała się z nimi rozstawać, zwłaszcza z młodszą siostrą, którą bardzo kochała. Jednak w końcu nastał ten dzień, zostało już tylko trochę czasu do rozpoczęcia roku...
W sumie od tygodnia walizka stała w kącie pokoju spakowana, ale nie mogła przyzwyczaić się do tej myśli. Dziewczyna siedziała spokojnie w swoim pokoju, lecz nagle ciszę przerwał dźwięk komórki. Emma podskoczyła ze strachu, ale zaraz odebrała.
- Halo, tutaj Emma, w czym mogę pomóc? - zapytała najuprzejmiej jak potrafiła.
- Hello my darling! - głos w słuchawce był przesłodzony do przesady. - Tu twoja kochana Laurusia, tęskniłaś za mną?
- Cześć - odpowiedziała przygnębiającym tonem przyjaciółka. - Wcale nie tęskniłam.
- No weź, wrzuć na luz i w ogóle! Robimy mały wypad na miasto, góra dziesięć osób. Piszesz się? Bez ciebie nawet nie idziemy.
- To trudno, raczej dzisiaj się nie nachodzicie. - Emma westchnęła głośno do słuchawki. Czasem miała dość ciągłego nawijania Laury. Ale to była jedyna osoba, która nie uważała ją za dziwną.
- Emmuś, kochana, ty MUSISZ z nami pójść. Ja już cię nie pytam, ja cię NAKŁANIAM! Jak ja mówię, to tak się stanie i sprzeciwu normalnie nie ma!
- Daj spokój, i tak mnie nigdzie nie wyciągniesz. Chcę dokończyć Wojnę i Pokój jeszcze przed nocą.
- Wojna i co? A ty który raz to czytasz? Bo już chyba tą nazwę dziwną gdzieś ja słyszałam, ale nie wiem kurde normalnie gdzie i kurde normalnie do głowy mi nic nie przychodzi. Oświecisz mnie? - pytanie dziewczyny zamieniło się w nieustanny bełkot, pewnie przez nadmierną szybkość wypowiadanych przez dziewczynę słów.
- Hmm... Nie wiem, to zbyt skomplikowane - odparła najbardziej poważnym tonem, na jaki ją stać. - Wiesz, chyba jednak się z tobą przejdę. Trochę duszno tak w tym domu.
- O, jak fajnie! - wykrzyczała w słuchawkę Laura. - Ale ty nie pójdziesz ze mną. Ty pójdziesz z nami! Przyzwyczaj się, mam przecież tylu znajomych.
- Ta, zdążyłam się przyzwyczaić... - mruknęła cicho w słuchawkę Emma. - To gdzie się spotykamy?
- Za godzinę pod "Flamingiem". Aha, wystrój się trochę, bo dzisiaj poznasz fajnych facetów z naszej nowej klasy. Pamiętaj! Błyszczyk, modny strój i każdy facet będzie twój! To pa kochana, nie mogę się doczekać naszej krejzolskiej zabawy. - rzuciła na pożegnanie i rozłączyła się. Emma dalej czuła się przytłoczona nadmiarem słów z ust koleżanki, lecz od razu odłożyła komórkę, a książkę odstawiła na półkę. Poszła wprost do swojego pokoju, żeby przebrać się i przygotować na spotkanie z osobami z przyszłej klasy. "Ciekawe, jacy oni będą..." - myślała sobie dziewczyna wybierając strój.

***

Klub "Flaming" od wielu lat był stałym punktem spotkań młodych ludzi. Nastolatki umawiają się tutaj, a potem idą na miasto żeby się zabawić. Tak i też było tym razem. Pod klubem stała na razie Laura wraz z jedną dziewczyną i chłopakiem. Nagle przed nimi pojawiła się kolejna osoba.
- Przepraszam za spóźnienie - wydyszała Emma, widocznie całą drogę biegła. - Zegarek mi stanął i ciągle myślałam, że jest za piętnaście. - podeszłą do Laury i serdecznie ją ucałowała. Uśmiechnęła się lekko i spojrzała kątem oka na mężczyznę, który na uboczu przyglądał się całej scence. Wysoki, ciemnowłosy, wysportowany, po prostu ideał. Też przyglądał się z zainteresowaniem nowej koleżance odwzajemniając uśmiech.
- To jest Alicia. - Laura musiała szturchnąć lekko przyjaciółkę, żeby się otrząsnęła. Wskazywała ręką na rudowłosą dziewczynę z mocnym makijażem, która starała się uśmiechnąć.
- Hej. - rzuciła niedbale Emma ledwo na nią zerkając.
- A to - blondynka ręką wskazała na młodzieńca stojącego trochę dalej, w którego wpatrzona była brunetka. - jest Thomas. - męzczyzna podszedł do niej bliżej ignorując jej rumieniec i uśmiechnął się jeszcze szerzej.
- Miło mi cię poznać. - powiedział grubym, ciemnym głosem i musnął delikatnie wargami jej dłoń. Emma była w siódmym niebie.
- Mi też miło was poznać, na prawdę - wyglądało to tak, jakby dziewczyna chciała zapewnić samą siebie, że tak jest. Nagle przypomniało jej się, że ona się nie przedstawiła. - Ah, ja nazywam się Emma.
- No tak - westchnęła Laura. - Już niedługo wszyscy spotkamy się w jednej, nudnej szkole z nudnymi nauczycielami i nudnymi książkami - skończyła żałośnie dziwnie skrzywiając twarz. - Ale poczekaj! Nie ma jeszcze naszych dwóch chłopców! - jak na wezwanie zza rogu wyszła dwójka chłopaków, równie przystojnych co Thomas, ale jednak, zdaniem Emmy, nie dorównywali mu. Szli obok siebie dziwnie kołysząc się na obie strony. Kiedy podeszli, znów zaczęła Laura.
- No, spóźniliście się! Jak mogliście zmusić damy do czekania! No, khem - głośno odchrząknęła i kontynuowała. - Emmo, poznaj naszych dwóch panów spóźnialskich, Fernanda i Julia. Chłopcy, to Emma, od tego roku szkolnego będziemy uczyć się razem.
- Witaj. - Fernando był zauroczony dziewczyną, spodobała mu się widocznie od pierwszego wrażenia. Spojrzał na nią ponętnie i poczuł, że już coś do niej czuje. Tego samego niestety nie poczuła Emma, która w myślach rozmawiała z Thomasem.
- Siemka. - Julio zaś wyglądał na typowego komika, już nawet sam wyraz twarzy miał śmieszny. Z trójki chłopaków był chyba najmniej przystojny.
- Witajcie - Emma grzecznie przywitała się za każdym z nich. - Miło mi was poznać.
- Dobra, kończmy z tymi czułościami - Alicia nagle odezwała się tak głośno, że aż Laura podskoczyła. - Mieliśmy gdzieś iść, co nie? Co ja tutaj w ogóle robię? Z jednej strony zboczeńcy - wskazała ruchem dłoni na Julia i Fernanda. - a z drugiej słodka różowa idiotka - tym razem pokazała na Laurę. - Co to ma być? Najzabawniejsze zwierzęta świata?
- No tak, dzięki że mi przypomniałaś czerwonowłosa - odpowiedziała Laura z naciskiem na ostatni wyraz. - To jak, idziemy! - Thomas, Julio i Fernando tylko spojrzeli na siebie, wzruszyli ramionami i poszli za blondynką, ale rudowłosa została na swoim miejscu. Tylko Emma się nią zainteresowała.
- Czemu nie idziesz z nimi? - zapytała uprzejmie.
- Tylko na nich popatrz! Sami błaźni, jak bym chciała błaznów to bym do cyrku poszła, oni przynajmniej są śmieszni - odpowiedziała jej ironicznie. - Tylko ty wydajesz się z tego towarzystwa normalna - tym razem dziewczyna uśmiechnęła się szczerze. - Czemu zadajesz się z taką idiotką jak Laura?
- Wiesz... - ciemnowłosa pomyślała przez chwilę. - Ona jako jedyna od zawsze traktowała mnie jak człowieka, inni jak jakiegoś androida, maszynę, której można użyć, kiedy się potrzebuje. Czułam się, jakbym była zamknięta w żelaznej skrzynce przez wiele lat, ale na szczęście Laura tę skrzynkę otworzyła i stałam się ludzką istotą, ona była pierwsza, która zrozumiała moje uczucia.
- Ach, nie wiedziałam... - uśmiech szybko szedł z twarzy dziewczyny. - Skoro Laura jest dla ciebie taka ważna, powinniśmy iść za nimi - wykrzyczała z entuzjazmem. - Chodź, kto ostatni ten zgniłe jajko!
- Hej, nie bawię się tak! - krzyknęła Emma biegnąc zaraz za koleżanką. Nie wiedziała, że spotka dzisiaj kolejną przyjaciółkę, której może zaufać.

KONIEC ODCINKA 1.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Linvëlin dnia Czw 21:42, 04 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilibeth
Administrator
Administrator



Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 8590
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przemytu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:58, 21 Sie 2008    Temat postu:

ojej, to jest boskie Laughing
takei życiowe Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewelcia
Fan of Maite Perroni



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 3114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:48, 21 Sie 2008    Temat postu:

Nie no, czemu ten odcinek taki krótki???Zaczytałam się.
Laura to czyste odzwierciedlenie różowej lalki barbie, a Emma za to jest spokojna, ułożona. Aż się dziwię, że takie dwie różne dziewczyny mają wspólne tematy. Nie zdążyłam jeszcze tylko rozszyfrować Alicii.
Pisz szybko kolejny odcinek, bo coś czuję, że to będzie wspaniała lektura.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linvëlin
Fan of Aylin Mujica



Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:58, 22 Sie 2008    Temat postu:

Oh, ale moja telenowela jest popularna Laughing Materiałów to chyba mam na 4 odcinki, ale będę dodawał co jakiś czas Laughing
Lilibeth: ironia? Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilibeth
Administrator
Administrator



Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 8590
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przemytu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:13, 22 Sie 2008    Temat postu:

no cos ty Laughing
naprawdę, życiowe Wink ile to ja takich panienek znam.. różowych Laughing
cudowne ;DD
już mam trochę dość telenowel na telenowelach, gdzie Anahi i Poncho grają zakochaną parę Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linvëlin
Fan of Aylin Mujica



Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:32, 30 Sie 2008    Temat postu:

Very Happy Zapraszam :*

ODCINEK 2.


Od spotkania Laury, Emmy, Alicii, Thomasa, Julia i Fernanda minął pełny tydzień. Uczniowie jak skazańcy powoli szli na rozpoczęcie roku szkolnego, który jak zwykle zapowiadał się niezwykle nudno. Wśród tych osób była jedna, którą nie dołowała wizja dziesięciu miesięcy z nosem w książkach i zeszytach, a była nią nie kto inny, a Emma. Szła uśmiechnięta drogą, która wiodła do dużego budynku szkolnego, w którym prócz klas mieściły się także pokoje dla uczniów, łazienki oraz duży ogród. Nie bez powodu ta szkoła nazywana była szkołą elitarną, zapewniała uczniom najwyższy komfort oraz jakość nauczania. Z resztą uczyli się tu same przyszłe gwiazdy, naukowce i inni karierowicze. Wszyscy zgromadzili się już w dużej sali audiencyjnej. Na niewysokim podeście stała dyrektorka szkoły, jak zwykle w gustownej sukience, z włosami spiętymi z tyłu w kok oraz na wysokich obcasach. Jej surowa twarz krążyła już po całej sali wyłapując twarze nowych uczniów. Kobieta siała strach wśród zarówno tych starych, jak i tych młodych, do których również dotarły plotki o dyrektorce, która więzi niegrzecznych uczniów w swojej dużej piwnicy wyrabiając z nich chleb. Są również plotki, że te plotki rozsiewa sama dyrektorka, żeby uczniowie czuli do niej respekt, ale to przecież tylko plotki. Na wygodnych fotelach siedziało już większość uczniów, jednak parę z nich było jeszcze wolnych. Mimo tego iż był dzień, w sali nie było żadnego okna, więc panowała półciemność rozświetlana jedynie blaskiem reflektorów skierowanych na dyrektorkę. W końcu wszystkie szepty ucichły i kobieta podeszła do mikrofonu.
- Cóż mogę powiedzieć... - zaczęła powoli mówić tworząc coraz bardziej dramatyczne napięcie. - Kolejny rok szkolny przed nami, nie tylko wy nie jesteście z tego zadowoleni. Ta przemowa pisana była niedawno, ale jej treść uległa dziś dużym zmianom... - po sali przebiegł szept. - Chciałam dać wam tutaj wykład o priorytetach, o nauce i jej znaczeniu w naszym życiu, lecz zdecydowałam, że chociaż dzisiaj dam wam spokój. Mam nadzieję, że chociaż odrobinę ten fakt wpłynie na moją opinię, nad którą niestety straciłam już panowanie parę dobrych lat temu. Jednakże muszę wyjaśnić coś nowym uczniom! Rozdzieliliśmy już was na pokoje, jeżeli nie będziecie mogli trafić do swojej kwatery proszę spytać kogoś ze starszych uczniów. Łazienki oraz pokoje znajdują sięna pierwszym piętrze, zaś sale lekcyjne na parterze i 2 piętrze. Zajęcia zaczynają się o 9, rozkłady dostaniecie dziś wieczorem. Przerwy możecie spędzać dowolnie, w pokoju, na korytarzu, a nawet na świeżym powietrzu, gdzie znajdziecie kawiarnię. Mamy nadzieję, że uczniom się tu spodoba. Zapraszam do zapoznania się z regulaminem, który zawsze wywieszony jest na głównej tablicy ogłoszeń w korytarzu na pierwszym piętrze. W razie wątpliwości moje biuro jest zaraz naprzeciw wejścia, możecie śmiało się pytać, ja nie porywam uczniów - paru "niezorientowanych" zaśmiało się ponuro. - Witam was w Elite Way School! - wykrzyknęła dyrektorka, a wtórowały jej dzikie okrzyki uczniów.

***

Alicia po raz kolejny spojrzała na swoją karteczkę z przydzielonym pokojem. Numer dziewięc, więc będzie gdzieś po środku - myślała sobie. Rozglądając się nagle zauważyła idącą w jej stronę uśmiechniętą Emmę. Dziewczyny przywitały się ze sobą i zaczęły rozmowę.
- W jakim jesteś pokoju? - spytała Alicia próbując zajrzeć do kartki koleżanki.
- Ja mam dziewiątkę, a ty? - Emma wtórowała jej.
- Ja też! Jak się cieszę, że będziemy razem! Na pewno się zaprzyjaźnimy! - dziewczyny przytuliły się do siebie mocno i stały tak parę sekund, lecz w końcu puściły objęcia i przeszły do poszukiwań. Po paru minutach stały już przed drzwiami pokoju. Żadna z nich nie chciała wejść pierwsza.
- Zrobimy to razem - zaproponowała Emma. - Trzy, czte-ry! - wykrzyczała i obie popchnęły drzwi. Od razu zauważyły trzy łóżka, duże szafy, schody na wyższe piętro i kilka półek na książki. Jednak był tam ktoś jeszcze...
- O Boże! - wykrzyczała Laura widząc koleżanki w drzwiach jej pokoju. - Na mój błyszczyk różowy! Będziemy razem w jednym, tym samym na dodatek pokoju?! - dziewczyna nie wierzyła własnym słowom. - Aaaa, my friends! Jak ja was lovam! Przeznaczenie znowu spyknęło nas razem! Jesteśmy sobie przeznaczone, nie możemy bez siebie żyć i w ogóle kurde normalnie! - Laura wyskoczyła im na przywitanie, przytuliła Emmę, lecz Alicia zrobiła krok do tyłu.
- Nie! My nie możemy mieć razem pokoju! Nie z tą różową siksą! - wykrzyczała odwracając się od dziewczyny plecami.
- O nie! - Laura naburmuszyła się. - W takim razie ja też nie chcę dzielić pokoju z pseudo-rockową niewydepilowaną nastolatką!
- Niewydepilowaną? - Emma i Alicia wykrzyczały w tym samym momencie.
- A tak! Popatrz na swój wąsik! - dziewczyna wskazała palcem na wargi koleżanki.
- Błagam, dziewczyny, uspokójcie się! - Emma starała się pogodzić kłócące się przyjaciółki. - Wiecie... Jak zamieszkamy wszystkie razem to może w końcu się zaprzyjaźnimy czy coś?
- My mielibyśmy się zaprzyjaźnić? - Alicia dalej się nie odwracała i stała w miejscu. - No... No dobra, w ostateczności się zgodzę. W końcu przecież "los tak chciał" czy jak to się mówi. - dziewczyna westchnęła głośno.
- Współlokatorki? - spytała Laura z uśmiechem wyciągając do niej dłoń.
- Współlokatorki! - odpowiedziała Alicia odwzajemniając gest.
- No więc na co czekamy? Rok szkolny czas zacząć! - wykrzyczała Laura wchodząc do pokoju ciągnąc koleżanki za ręce.

***

W tym samym czasie nie tylko nasze dziewczyny miały problem z pokojami. Thomas, Julio i Fernando stali na środku korytarza kurczowo ściskając w dłoniach zwinięte jeszcze karteczki z numerem pokoju.
- A jeśli będziemy mieli oddzielne pokoje? Nie chcę dzielić pokoju z kimś nieznajomym! - zmartwił się Julio.
- Nawet tak nie mów. My MUSIMY być razem, jak mamę kocham. - odparł z przekonaniem w głosie Thomas.
- Maminsynek... - mruknął cicho Fernando, ale przyjaciele nie zwrócili na to uwagi.
- Więc jak? Na trzy cztery? Czy może na raz dwa trzy? Nie wiem, to jest dla mnie zbyt trudne. - głośno rozmyślał nad tym Thomas.
- Dobra, więc rozwijamy! - rzucił szybko Fernando, po czym cała trójka rozwinęła swoje karteczki z numerami pokoi. Patrzyli na nie przez parę sekund, po czym pierwszy ciszę przerwał Julio.
- Ja mam ósemkę, a wy? - spytał próbując zajrzeć do kartek pozostałych.
- Ja też! - wykrzyczał radośnie Fernando ściskając przyjaciela. - A ty? - kontynuował zerkając kątem oka na Thomasa, który bez słowa spuścił głowę. - No co jest? - spytał wyrywając kartkę z rąk Thomasa. - O kurcze...
- Co? Co tam jest? - Julio spojrzał mu przez ramię i pokręcił z politowaniem głową. - Współczuję ci bracie... Dostałeś szóstkę z jakimiś podejrzanymi typami, którzy będą naśmiewać się z ciebie i robić imprezy po nocach nie dając ci spać i wykorzystywać cię na każdym kroku...
- Yyy - zająknął się Thomas. - Co to miało być?
- Tragiczna wizja twojej przyszłości! - odparł w pełni poważnie Julio.
- My się lepiej martwmy, kto będzie tą trzecią osobą w pokoju! - wykrzyczał Fernando zwijając wszystkie karteczki w rulonik i wkładając do kieszeni. - Mam nadzieję, że ktoś normalny.
- Ciekawe, czy dziewczyny też mają takie problemy... - westchnął Thomas.

KONIEC ODCINKA 2.

Wybaczcie, że taki nudny i w ogóle ale pisany był bez prądu podczas burzy Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewelcia
Fan of Maite Perroni



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 3114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:04, 30 Sie 2008    Temat postu:

A mnie jakoś ten odcinek nie znudził. Głównie za ten błyszczyk różowy Laury Very Happy
Ciekawa jestem z kim w pokoju będzie Thomas. Mam nadzieję, że nie sprawdzi się wizja Julia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilibeth
Administrator
Administrator



Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 8590
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przemytu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:13, 31 Sie 2008    Temat postu:

Teraz dopiero zerknęłam bardziej na obsadę i Gato jako facet od wfu mnie powala.. <333 a historia z Wiliamem byłaby moim ulubionym przedmiotem Very Happy
To o plotkach dyrektorki niezłe Very Happy i ogólnie cała pierwsza scena boska Laughing
eh `amigas para siempre` Laughing niewydepilowana ?! eekhgm Laughing ale żeby na WARGI zaglądac ?! aa, o usta chodziło Laughing no tak Very Happy
jak można ściskać przyjaciela? Laughing to nieetyczne Laughing
i wcale nie było nudno Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linvëlin
Fan of Aylin Mujica



Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:28, 31 Sie 2008    Temat postu:

Dzięki Wam Very Happy
Lilibeth: chodziło o wąsy/ew. brodę Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilibeth
Administrator
Administrator



Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 8590
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przemytu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:27, 31 Sie 2008    Temat postu:

wiem, wiem, tylko, że ja zawsze mam takie niezdrowe skojarzenia Laughing
Kiedy new? Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linvëlin
Fan of Aylin Mujica



Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:59, 31 Sie 2008    Temat postu:

Kurde nie męcz mnie Very Happy Newsy będą rzadko, bo tą telę piszę teraz tylko dla rozrywki, a ten tydzień poświęcam na dopracowanie wszystkiego przed premierą ZN, które razem z OŻ będą moimi głównymi projektami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewelcia
Fan of Maite Perroni



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 3114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:09, 31 Sie 2008    Temat postu:

Nie dziw się Lilibeth, że jest taka niecierpliwa. Ja uwielbiam czytac opowiadania, ktore odrywaja od rzeczywistosci, a to wlasnie takie jest.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linvëlin
Fan of Aylin Mujica



Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:46, 04 Wrz 2008    Temat postu:

Na razie piszę dla odprężenia się po szkole, a już w następnym odcinku!
- z pamiętnika różowego rolnika, czyli poradnik dla hodowców buraków w doniczkach
- Thomas odkrywa swój pokój, czyli rozterki w dwuosobowym kiblu
- pierwsza lekcja historii, czyli jak oczarować uczennice na pierwszej lekcji?
Do tego za 2 odcinki będzie scena z Laurą-prorokiem!

Cytat:
- Ludzie! Nie idźcie tą drogą! - odrzekła gestykulując dziwnie rękoma. - Gdyż zatem ponieważ gdyż! Koniec bliski jest, błyszczyki drożeją, nadchodzi apokalipsa!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilibeth
Administrator
Administrator



Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 8590
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przemytu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:25, 05 Wrz 2008    Temat postu:

Laughing
no to dawaj szybciej ten new Very Happy
zapowiedź świetna ;DD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linvëlin
Fan of Aylin Mujica



Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:07, 13 Wrz 2008    Temat postu:

Boże, wybaczcie mi, ale miałem awarię laptopa i cały jeden wielki plik z tą telenowelą podzieloną na odcinki poszedł się $%@#... A uwierzcie mi, było tego na prawdę dużo na przód. Jakoś straciłem ochotę do pisania tego... Podobnie było z Pecados Evidente, które jak się później okazało przetrwało na dysku. Niestety, z Koszmarem na pewno tak nie będzie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.ileanalmaguer.fora.pl Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin